Poniżej taki krótki pokaz zdjęć z tegorocznej konferencji z edycji wrocławskiej (w troszkę ciekawszej oprawie):
Może wykorzystamy to za rok jako promocje Netbeans RoadShow Polska 2009? A właśnie, czy jest tu ktoś kto może by chciał włączyć się do prac nad kolejną edycją konferencji za rok? Może warto rozszerzyć event o inne miasta? Jeśli taką osobą jesteś właśnie ty (chcesz pomóc w organizacji, promocji imprezy lub może chcesz być jednym z prelegentów) daj mi koniecznie znać. Im więcej osób do pomocy tym lepiej dla ogółu :)
niedziela, 4 maja 2008
Jeszcze trochę o Netbeans RoadShow Polska
środa, 16 kwietnia 2008
Netbeans RoadShow Polska wrażenia (cz. 2)
13:35Kilka minut po wpół do drugiej rozpocząłem moją prezentację. Zgodnie z przewidywaniami pierwszy slajd wprowadził słuchaczy w lekkie osłupienie. "Usenet, the dark side" - o co temu kolesiowi chodzi i jak to się w ogóle ma do aplikacji czasu rzeczywistego? Chwile później wszystko się oczywiście wyjaśniło i z pozoru szalony wstęp okazał się mieć logiczną strukturę. Mam jednak wrażenie, że z całego wstępu najbardziej zapamiętano Arka, który (troszkę przeze mnie zmuszony ;) ) przyznał się, że na drugim roku zażegnywał się, że nie dotknie Javy nawet patykiem. Poza gromkimi brawami, Arek dostal czerwonych wypieków na twarzy oraz ... oficjalną koszulkę Netbeans Day, więc chyba zawiedziony jednak nie był.
Reszta prezentacji poszła równie gładko i została raczej dobrze przyjęta (z tego co usłyszałem na przerwie oraz dzień po konferencji).
Poniżej zamieszczam filmik z mojej prezentacji :) Jest to początek mojego przemówienia, głos jeszcze lekko zachrypnięty, a ja wciąż lekko poddenerwowany, więc moim zdaniem wyszło kiepsko (mam nadzieje, że później zaprezentowałem się troszkę lepiej :) ). Ale Magda mówi mi, żebym już bzdur nie gadał i zamieszczał (jedyny z resztą jaki jest) film z konferencji i już się nad tym więcej nie rozwodził. A więc bez dłuższego przedłużania, przedstawiam wstęp z mojej prezentacji:
14:30Tuż po mojej prezentacji głos zabrał Brad Schmidt, który w swojej krótkiej (10 minutowej) prezentacji, wprowadził słuchaczy w świat Netbeans Community. Tuż po nim mównice ponownie
zajął Roman przedstawiając potęgę Netbeans'owego profilera.
15:30 - 15:40
Po prezentacji Romana mieliśmy krótką przerwę kawową. Nie byłoby w niej nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt "zadziwiającego" zachowania niektórych ludzi. Wystawiliśmy na poczęstunek napoje i wafle Princessa, dla każdego po jednym. Jak bardzo zdziwił mnie fakt wygłodniałych ludzi rzucających się na wafle, biorących trzy na raz, wracających, biorących kolejnych pięc... Ja rozumiem, nie karmią w akademikach, ale 'dżizas'....
15:45Przedostatnie wystąpienie poprowadził Marek Kliś o Platformie w Netbeans. Dla mnie prezentacja naprawdę ciekawa, zabrakło tylko trochę wstępu dla osób nie obeznanych z tematem.
17:00O piątej z lekkim opóźnieniem wystartował Radek Holewa. Miało być o Visual Web Development w Netbeans, skończyło się na Java FX, ponieważ Radka laptop odmówił współpracy z rzutnikiem i w ten piękny sposób poszły się rypać wszystkie skrzętnie przygotowywane przykład.
Prezentacja o JavaFx moim zdaniem była ciekawa, chociaż uboga o brak przykładów, cierpiała na tym dotkliwie.
O 18:00 zakończyliśmy oficjalnie edycję wrocławską Netbeans RoadShow Polska, kończąc tym samym trzy dniowy cykl konferencji. Impreza mam nadziej udana, ciekaw jestem jednak Waszych opinii, komentarzy i wrażeń. Komentujcie na blogu, piszcie mi maila, każda uwaga jest dla mnie (jako organizatora i prelegenta) bardzo cenna. Dlatego raz jeszcze gorąco zachęcam do komentowania!
Opis edycji Krakowskiej i Warszawskiej łatwo znajdziecie na blogu Jacka Laskowskiego pod adresem http://www.jaceklaskowski.pl
Poniżej kilka dodatkowych zdjęć z konferencji:
wtorek, 15 kwietnia 2008
Netbeans RoadShow Polska wrażenia (cz. 1)
W miniony weekend odbył się cykl lokalnych konferencji wchodzących w skład Netbeans RoadShow Polska, będącego częścią światowego tournee Netbeans World Tour. W dniach 11 - 13 kwietnia w trzech największych miastach Polski (w kontekście IT oczywiście) - Krakowie (11.04), Warszawie (12.04) i Wrocławiu (13.04) - można było wzbogacić swoją wiedzę z zakresu środowiska developerskiego Netbeans IDE. Miałem zaszczyt być organizatorem wrocławskiej edycji oraz sprawować pieczę na częścią techniczną konferencji.
Zaorganizowanie takiej imprezy nie jest aż takim wyzwaniem jak się na początku spodziewałem. Największym problem jest oczywiście koordynacja zadań, ale dzięki pewnej decentralizacji (każdy lokalny JUG był odpowiedzialny za edycję w swoim mieście) mogłem skupić w pełni swoje siły przerobowe na wrocławskiej części, która zamykała 13 kwietnia trzy dniowy cykl imprez.
Poniżej krótki log z całego dnia imprezy:
08:45
Przyjeżdżam pod hotel gdzie zatrzymał się Roman Strobl i Karol Harezlak. Chłopacy rozweseleni od początkowych godzin porannych, mimo, że za nimi już ponad 1000km przejechanych samochodem ( a dobrze wiemy, że podróż po polskich drogach nie zawsze należy do przyjemności). Zapakowałem ich do mojego auta i ruszyliśmy w kierunku uczelni.
09:00
Było jeszcze półtorej godziny do oficjalnego startu imprezy, jak pojawiliśmy się w sali 10A budynku D20 Politechniki Wrocławskiej. Niby super wcześnie, ale nauczony doświadczeniem zeszłorocznym (na organizowanych SunTech Days nie chciał ruszyć nam rzutnik) wolałem pojawić się wcześniej. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu prawo Murphy'ego zostało złamane i o dziwo wszystko działało - oświetlenie, internet, rzutnik, audio. Była 9:20 a my byliśmy gotowi zacząć.
Spodziewałem się, że godzina czasu do rozpoczęcia konferencji będzie się dłużyć w nieskończoność, lecz nic bardziej mylnego, kiedy w towarzystwie ma się Romana i Karola. Bardzo szybko firmowy laptop stał się centrum rozrywki: podpięty do rzutnika i systemu audio zapewnił nam 50 minut kinowych wrażeń. Pierwsze osoby, które przychodziły o godzinie 10:00, kończyły z nami oglądać serial, który w tym czasie leciał na ekranie.
Roman jednak stwierdził, że "enough is enough" i kilka minut po dziesiątej wrzucił już na ekran oficjalne logo naszej konferencji.
10:30Oficjalne rozpoczęcie, na sali jakieś 80 osób, co marnie się prezentuje względem ilości osób zapisanych na event. Później się okazało, że chyba 10 rano to jednak zbyt wczesna godzina jak na pobudkę niedzielną dla Wrocławian, gdyż w czasie wykładu pojawiło się jeszcze parę osób i szacować mogę, że łącznie na konferencji było coś ponad 100 uczestników.
Po oficjalnym rozpoczęciu, które trwało może 2 min (ale cóż mogłem więcej powiedzieć, jak zwykłe "dzień-do-bry"), głos zabrał Roman i rozpoczął swoją prezentację "New & Cool". Prezentacja według słuchaczy wypadła znakomicie (choć moim zdaniem widziałem już lepsze wystąpienia Romana, ale może się po prostu przyzwyczaiłem). Wędrówka po featureach Netbeansa, pokazanie możliwości nowego edytora, wprowadzonego w wersji szóstej, zrobiły swoje. Teraz, dwa dni po konferencji, wiem przynajmniej o dwóch osobach poważnie myślących o przerzuceniu się z Eclipsa na Netbeansa. Obaj zgodnie twierdzą, że w dużym stopniu przekonała ich właśnie prezentacja Romana.
11:35Po wystąpieniu Romana i pięciominutowej przerwie głos zabrał Karol Harezlak wprowadzając słuchaczy w świat mobility w Netbeans. Publiczność w dużym stopniu obeznana w temacie, a że Karol jest nie tylko ewangelistą Netbeansa, ale również programistą Mobility Pack, prezentacja była rzeczowa i naprawdę bardzo ciekawa.
W połowie musiałem wyjść, żeby zamówić pizze dla prelegentów, przez co część prezentacji mnie niestety ominęła.
12:30 - 13 :30
Przerwa obiadowa. W między czasie na sale konferencyjną docierają Radek Holewa i Brad Schmidt, którzy z samego rana jechali z Krakowa. Idę po zamówione trzy duże pizze, żeby na miejscu dowiedzieć się, że przygotowali tylko dwie a o trzeciej zapomnieli. Pani menadżer pizzerii bierze sobie jednak za punkt honoru dbanie o dobre imię restauracji, na moich oczach zakasa rękawy i po 10 minutach mamy gotową trzecią pizzę.
Pizze były dobre i chyba wszystkim smakowały, niby nic w tym nienormalnego, ale trzeba wziąć pod uwagę fakt, że co niektórzy już trzeci dzień z rzędu jedli pepperoni na obiad. Jednak pracownikom Sun nic nie jest straszne, a Roman wręcz był szczęśliwy, podsumowując "It's pizza, it's always good".
Ciąg dalszy nastąpi...